Asekuracja drugiego rodzaju polega też na antycypacji ? na zmniejszeniu strat, które ewentualnie spowodują niepożądane zdarzenia. Dostanę wówczas odszkodowanie rekompensujące częściowo, jeżeli nie całkowicie straty. Ubezpieczenia wszelkiego rodzaju zmierzają do tego, by wyeliminować ryzyko przyszłych ubytków, zmniejszyć jego wielkość. Działalność asekuracyjna to nie jest wcale jakaś dobroczynność. Towarzystwa ubezpieczeniowe działają na zasadzie zysku, czasami zdarzały się kataklizmy, które powodowały bankructwo, ale statystycznie rzecz biorąc, zdarzenia niepomyślne nie przeważają nad zwykłymi. Tak marny korzyść obopólną. Ubezpieczony korzysta z względnego dobrodziejstwa polisy, pozostawia np. mieszkanie nieco spokojniejszy o jego stan. Nie martwi się o nie przez cały czas, bo są takie osoby, które podczas przebywania poza domem zadręczają się najgorszymi przypuszczeniami. Jeżeli zaś zdarzy się nieszczęście i będzie podstawa do otrzymania odszkodowania, to stwierdzi, że otrzymanie jego bynajmniej nie jest takie łatwe, jak wyrobienie sobie polisy ubezpieczeniowej i że za otrzymane pieniądze nie kupi tego, co stracił.

Praca to także..

Sportowcy dobrze wiedzą, że pewnych ewolucji gimnastycznych pod groźbą bolesnego upadku i urazu nie można wykonywać bez asekuracji. Taternicy, alpiniści, himalaiści drapią się na szczyty mając asekurację, tzn. w razie pośliznięcia nie leci taki śmiałek na łeb na szyję w przepaść. Niewygodnie taternikom wspinać się jak pies na smyczy, elektromonterom pracować na słupie, na dachu ze sznurem przyczepionym do pasa. Spaść jednak gorzej. Początkujący alpiniści czy fachowcy pracujący na dużych wysokościach z początku bardzo się boczą na asekurację, potem mniej. Trzeba jednak chwili zwisu na asekuracyjnej lince, by zrozumieć jej dobrodziejstwo. Strażacy dyżurujący w teatrach asekurują poprzez potencjalizację, rzadko przecież mamy pożary w czasie spektakli. W pierwszym przypadku przewidywanym ubytkiem jest śmierć, wstrząs mózgu, złamania ręki czy nogi, potłuczenie się, w drugim ? spalenie się dobytku, panika, która też prowadzi do śmierci, kalectwa. Urządzenia zapewniające bezpieczeństwo pracy nie cieszą się zazwyczaj uznaniem korzystających z nich pracowników. Hełmy zabezpieczające przed uderzeniami spadających z rusztowań budowy drobiazgów latem stają się uciążliwe. W czasie walki żołnierze niechętnie nosili hełmy, które odparzają głowę i w czasie skradania się tłumią szmery, na które trzeba zwracać uwagę. ?Nauszniki” tłumiące hałas w fabrykach, gdzie głośno pracujące urządzenia grożą całości bębenków, też przeszkadzają.

1 KOMENTARZ

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.