Sportowcy dobrze wiedzą, że pewnych ewolucji gimnastycznych pod groźbą bolesnego upadku i urazu nie można wykonywać bez asekuracji. Taternicy, alpiniści, himalaiści drapią się na szczyty mając asekurację, tzn. w razie pośliznięcia nie leci taki śmiałek na łeb na szyję w przepaść. Niewygodnie taternikom wspinać się jak pies na smyczy, elektromonterom pracować na słupie, na dachu ze sznurem przyczepionym do pasa. Spaść jednak gorzej. Początkujący alpiniści czy fachowcy pracujący na dużych wysokościach z początku bardzo się boczą na asekurację, potem mniej. Trzeba jednak chwili zwisu na asekuracyjnej lince, by zrozumieć jej dobrodziejstwo. Strażacy dyżurujący w teatrach asekurują poprzez potencjalizację, rzadko przecież mamy pożary w czasie spektakli. W pierwszym przypadku przewidywanym ubytkiem jest śmierć, wstrząs mózgu, złamania ręki czy nogi, potłuczenie się, w drugim ? spalenie się dobytku, panika, która też prowadzi do śmierci, kalectwa. Urządzenia zapewniające bezpieczeństwo pracy nie cieszą się zazwyczaj uznaniem korzystających z nich pracowników. Hełmy zabezpieczające przed uderzeniami spadających z rusztowań budowy drobiazgów latem stają się uciążliwe. W czasie walki żołnierze niechętnie nosili hełmy, które odparzają głowę i w czasie skradania się tłumią szmery, na które trzeba zwracać uwagę. ?Nauszniki” tłumiące hałas w fabrykach, gdzie głośno pracujące urządzenia grożą całości bębenków, też przeszkadzają.
Praca to także..
PZU asekuruje nas w ten sposób, że zapewnia nam zwrot pieniędzy za ubezpieczone mienie. Tu spostrzeżenie: nie mamy jeszcze wdrożonego nawyku ubezpieczania się od nieszczęśliwych wypadków, od choroby. Młody Holender zapytany, co zrobi przed turystycznym wyjazdem za granicę, odpowiada, że ubezpieczy się. Chce mieć pewność, że w razie nieszczęścia będzie miał zapewnioną pomoc. Polak uważa, że zły los nie dosięgnie go, a stawka ubezpieczeniowa to tylko strata. I służy przykładami, że z ubezpieczeń, zwłaszcza przymusowych, niewiele wynika. Przed kilku laty ubezpieczałem w Warcie wóz jadąc do Austrii. W powrotnej drodze zbiła mi przednią szybę ciężarówka. Zgłosiłem się pod podany adres w Bratysławie, żadnej pomocy nie dostałem. Ze zbitą szybą jechałem do Warszawy. Tu dostałem tylko część pieniędzy za szybę, ponieważ szyba była nietypowa i za produkcję prywatną Secumitu nie płacono. Taka asekuracja budzi co najmniej wątpliwości. Ale chyba warto ubezpieczać się. Dobytek nasz może zostać ukradziony, spalić się czy doznać uszczerbku w jakiś inny sposób. Polisa asekuracyjna kosztuje niewiele, daje jednak pewną rekompensatę. Oto młody człowiek pewny, że mu się nic nie stanie, wsiada do pożyczonego wozu i rozbija go. Będzie płacić, bo zaniedbał ubezpieczenia. Są tacy w Ameryce, którzy ubezpiecza ją się na życie przed każdym lotem. W kasach lotniczych można kupić polisę, która kosztuje parę dolarów, a zapewnia grube tysiące rodzinie w razie śmierci pasażera.
Czy można na stronie zakupić reklamę?
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.